Jaguar C-XF

Choć marka Jaguar zasłużenie uchodzi za jedną z najszacowniejszych spośród producentów samochodów sportowych, to jej nowy studyjny model C-XF ma zdecydowanie określać swój wizerunek jako ultra nowoczesny. Żadnych odwołań do znanych przed dekadami modeli, żadnych sentymentalnych wycieczek w przeszłość…

Producent określa C-XF jako sportową limuzynę, która otwiera nową erę w historii marki Jaguar. Erę, którą zapoczątkować miał debiutujący w 2005 roku nowy model limuzyny XK. Nie spierając się o kamienie milowe, nowe rozdziały, czy nawet ery w historii marki, z łatwością można dostrzec nowoczesny i nieobciążony zbytnio przywiązaniem do wypracowanych rozwiązań styl C-XF. Wprawdzie styliści sygnalizują, że inspirowali się lekkością linii limuzyn z końca lat 50., ale mowa tu raczej o inspiracji, a nie podpatrywaniu konkretnych rozwiązań. Zwłaszcza bardzo nowoczesne wnętrze – gdyby pokazać je komuś zakrywając logo Jaguara – z łatwością mogłoby być wzięte za projekt awangardowych stylistów włoskich, czy francuskich - bo amerykańscy, japońscy, czy niemieccy nie są chyba tak finezyjni.

Zespół napędowy modelu C-XF pochodzi z seryjnie produkowanych modeli, co oczywiście nie ujmuje projektowi atrakcyjności. Trudno bowiem zarzucać cokolwiek ośmiocylindrowemu turbodoładowanemu silnikowi o pojemności 4,2 litra, którego moc maksymalna wynosi 420 KM, zaś maksymalny moment obrotowy 500 Nm. Moc przenoszona jest za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni automatycznej wyposażonej w tryb sekwencyjny. Producent nie podaje danych, co do przyspieszenia modelu C-XF, ale podaje, że jego prędkość maksymalna bez elektronicznej blokady wynosiłaby 290 km/h.